Forum hatson.fora.pl Strona Główna
Zaloguj

Mój drogi [M]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum hatson.fora.pl Strona Główna -> Hatson / loveship
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atris
Ukryte Ostrze
Ukryte Ostrze



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandu

PostWysłany: Pią 16:22, 15 Sty 2010    Temat postu: Mój drogi [M]

Okay, nie ma to jak debiut w hatsonku Laughing
Ot proszę, nie obiecuję dobrej zabawy, to wy możecie ją sobie zagwarantować.
Poniekąd nie ma tu nic z XIX wiecznego języka, starałam się, nie wiem jak wyszło. Nie moja epoka, przykro mi.
Pisane trzecioosobowo, nie, jak to w powieściach, pierwszoosobowo. Można uznać za nowe, XXI wieczne spojrzenia na Holmesa Very Happy
Miłego czytania Very Happy
Ps. W błędów wymienianiu proszę czuć się wolnymi Very Happy



Mój drogi

- Mój drogi Watsonie...

Niebieskie oczy mężczyzny czujnie śledziły ludzi wędrujących po ulicy. Była nieco zatłoczona, a on trenował swoją logikę, starając się wywnioskować z ich postawy, stroju, bądź wyglądu kilka faktów z ich życia. Stał przy oknie zamyślony, nieco pochylony, nie zwracał uwagi na cichą wędrówkę smyczka po strunach skrzypiec. Dopiero te kilka słów wyrwały go z jego domyśleń i przywołały znów do dziewiętnastowiecznego Londynu.

- Czemu tak mówisz? – spytał, wciąż bezwiednie wpatrując się w okno. Na jego twarzy brak było emocji, z których Holmes mógłby wyczytać przyczynę pytania.

- Jak mówię?

- Mój drogi. Czemu? – Ręce Sherlocka zawisły w powietrzu, smyczek nie powrócił do powolnego tańca ze strunami. Mężczyzna patrzył uważnie w plecy przyjaciela.

- Taki właśnie jesteś – wyznał i sprawił, że skrzypce wydały przeciągły, delikatny dźwięk, coś pomiędzy spokojnie opadającymi liśćmi, a szeptem wiatru w konarach drzew. Watson wreszcie odwrócił się i rzucił przelotne spojrzenie na twarz współlokatora.

- Jestem drogi? Wydaję za dużo pieniędzy? – Pytanie wywołało cichy śmiech, nieco sfrustrowany. Holmes wpatrywał się w instrument.

- Nie, oczywiście, że nie. Jesteś jednym z bardziej oszczędnych ludzi, jakich znam. – Zaśmiał się ponownie, tym razem z ledwo słyszalnym zażenowaniem.

- Więc dlaczego?

- Może drogi, nie było odpowiednim określeniem ciebie. Powinienem mówić „drogocenny”. – Uparcie wpatrywał się w skrzypce, wciąż przeciągając smyczkiem po ich strunach, uśmiechając się nieznacznie. – Ty tego nie mówisz. Nie wiem, co myślisz. To niezwykłe – rzucił jeszcze, jakby ze smutkiem i sprężystym krokiem ruszył do swojego pokoju.

Watson wpatrywał się w ulicę.

***

- Mój kochany Watsonie...

Tym razem mężczyzna siedział w głębokim, obitym czerwoną tapicerką fotelu i kontemplował ciszę i spokój, które były mu dane. Do czasu. Teraz pokój rozjaśnił złoty płomień, liżący drwa w kominku, a przestrzeń przeszywał podniecony głos Holmesa, gdy ten, nie zwracając uwagi na kompletną obojętność swojego przyjaciela, tłumaczył mu jakąś nową, zawiłą sprawę.

- Dlaczego? – Pytanie wytrąciło Sherlocka z pantałyku. Spojrzał na brązowowłosego zdziwiony.

- Dlaczego co?

- Dlaczego tak mówisz?

- Dlaczego opowiadam ci szczegóły tego zdumiewającego wydarzenia?

- Nie. Dlaczego nazywasz mnie kochanym? – Oczy Holmesa rozszerzyły się, gdy ten przywoływał w pamięci słowa, które wypowiedział.

- Dlaczego?

- Tak. Dlaczego?

- A dlaczego ty nigdy nic podobnego nie powiedziałeś? – zapytał podniesionym głosem i, nie usłyszawszy odpowiedzi, wypadł pędem z pokoju. Złapał kapelusz i płaszcz i wybiegł na ulicę.

Watson opadł głębiej w fotelu i wpatrywał się w skwierczące brewiona.

***

- Wróciłem, wróciłem, kochany Watsonie! – Okrzyki rozległy się w domu niespodziewanie, nagle, lekarz niemal podskoczył, gdy je usłyszał. O tyle ze zdziwienia, ile z zadowolenia i radości. Nie miał żadnych wiadomości o przyjacielu, odkąd zniknął on w drzwiach, po feralnej rozmowie. Odrzucił na bok dziennik, który przeglądał z pewnym rozrzewnieniem i wstał. W przejściu pojawiła się długo oczekiwana osoba. Podszedł do Holmesa i stanął naprzeciw niepewnie. Ten, nic nie robiąc sobie ze zmieszania Watsona, wziął go w ramiona.

- Jak mogłeś odejść, tak bez żadnego uprzedzenia? Na miłość boską, Holmes, nie miałem od ciebie wiadomości od tygodnia! – John mówił z wyrzutem, wprost do ucha przyjaciela. Westchnął przy tym rozgłośnie i oparł się czołem o jego ramię. Spróbował się poruszyć, ale trzymany był mocno.

- Tęskniłem za tymi twoimi wiecznymi narzekaniami, Watsonie – wyszeptał cicho, gdzieś w okolice szyi lekarza, sprawiając, że stanęły mu włoski na karku.

- Tylko za narzekaniami? – spytał nieco urażony. Ponowił próbę wyrwania się z uścisku, ale Holmes nadal mocno go przytulał.

- Nie tylko... – zaczął tajemniczo i odchylił nieco Watsona, tak, by móc patrzeć mu w twarz. – Przepraszam.

- Za co? – Lekarz przyglądał się uważnie jego oczom, stalowoszarym tęczówkom, które błyszczały niesamowicie, kryjąc coś ledwo zauważalnego.

- Za to, że odszedłem. Tęskniłem – powtórzył, wpatrując się w przyjaciela, jak urzeczony.

- Mój kochany... – szepnął Watson, jednocześnie spuszczając wzrok. Nie mógł zauważyć, że zaskoczył Holmesa, jego oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. – To, że tego nie słyszałeś, nie znaczy, że tego nie mówiłem...

Resztę jego słów pochłonęły usta detektywa, który z nagłą radością i namiętnością wpiły się w jego usta. Raz pierwszy... i nie ostatni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Pią 19:11, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Captn'
Captn'



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ruskiego budzika

PostWysłany: Pią 17:30, 15 Sty 2010    Temat postu:

Słodkie, no, po prostu... *iskrzak wzdycha z ukontentowaniem* Debiut! I to jaki!
Ja jak wiecie, nigdy nie piszę nic konstruktywnego. Ile przy masowej produkcji Hałsowych fików mogłabym się na nią zdobyć, w okolicznościach kiedy każdy fik Holmesowy (zwłaszcza po polsku) jest na wagę złota... mogę wyrażać się tylko w superlatywach.
Dzięki ci, Atris. Tym, że pierwszą rzeczą jaką mogę zrobić po powrocie z pierdolnika jest czytanie tego, to naprawdę coś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Ukryte Ostrze
Ukryte Ostrze



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandu

PostWysłany: Pią 17:44, 15 Sty 2010    Temat postu:

*Nieśmiało kręci nóżką*
Podobało się? Naprawdę?
Nie wierzę Very Happy
Ale cool, szczerze mówiąc, mój Hatsonek jest pierwszym, jaki czytałam Laughing
A tak poza tym, muszę zabrać się za zaległe Hilsonki Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakastam
Córka Jude'a i Roberta
Córka Jude'a i Roberta



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:47, 15 Sty 2010    Temat postu:

A więc tak...
Najpierw muszę ponarzekać...
Za dużo fluffu! za dużo!
*miłośniczka angstów robi złą minę*
Ale niech będzie, wybaczam Ci.
Dziwne. Mimo tego fluffu bardzo mi się. Nawet więcej niź bardzo.
*drapie się w głowę*
Może Hatsonkowy fluff nie jest taki zły... Smile

Ok, wiem, nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy. Wybacz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Ukryte Ostrze
Ukryte Ostrze



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandu

PostWysłany: Pią 19:04, 15 Sty 2010    Temat postu:

Jak jest fluff, źle. Jak jest angst, też źle. Jak death!fick, to nikt ze mną później nie chce gadać Laughing
Weźcie się ludzi zdecydujcie! Chcecie angst? Okay, już mam pomysł Laughing
I nie narzekaj już tak Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Captn'
Captn'



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ruskiego budzika

PostWysłany: Pią 19:05, 15 Sty 2010    Temat postu:

Był fluff, czas na Angst, normalne następstwo. Będziemy z utęsknieniem czekać. Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakastam
Córka Jude'a i Roberta
Córka Jude'a i Roberta



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:07, 15 Sty 2010    Temat postu:

Anst będzie! *robi rozmarzone oczka*
A death!ficka też chętnie przeczytam...

A tak żeby nie offtopować. Wiesz, że świetnie piszesz i ten fick tylko to potwierdza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Ukryte Ostrze
Ukryte Ostrze



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandu

PostWysłany: Pią 19:07, 15 Sty 2010    Temat postu:

Oj to sobie poczekacie Laughing
Czyli rozumiem, że później death też chcecie? Laughing
Ja? Ja świetnie piszę? Laughing To jest dopiero lizustwo Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Atris dnia Pią 19:08, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakastam
Córka Jude'a i Roberta
Córka Jude'a i Roberta



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:09, 15 Sty 2010    Temat postu:

Chcemy.
Sama pewnie się o takowe pokuszę.
A świetnie. Wiem, wiem... *sadza Atris na krześle i karze pisać*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iskrzak
Captn'
Captn'



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ruskiego budzika

PostWysłany: Pią 19:11, 15 Sty 2010    Temat postu:

Masz pisać, bo cię zlinczujemy. Uczciwość kazała mi cię ostrzec.
Może być Angst, może być death - pisz co ci przyjdzie do głowy, mnie wszystko zadowoli. Jeśli o Hatsona chodzi, robię się strasznie łatwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Ukryte Ostrze
Ukryte Ostrze



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandu

PostWysłany: Pią 19:13, 15 Sty 2010    Temat postu:

No, z hatsonem to mamy deficyt Laughing
Jutro będę pisać. I może dziś w pamiętniku, który jest raczej notesem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Posterunkowy



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:06, 15 Sty 2010    Temat postu:

To był Twój debiut w Hatsonie!
ale jaki świetny!
Normalnie to pytanie "Dlaczego" jest genialne!
I do tego ta ich wymiana zdań na koncu <3
Potrafisz zajebiaszczo pisać :* Urzekasz tym!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atris
Ukryte Ostrze
Ukryte Ostrze



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hilsonlandu

PostWysłany: Pią 20:51, 15 Sty 2010    Temat postu:

Miło, że wam się podoba Very Happy
Zawsze jest miło, jak mi takie miłe komentarze piszecie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dziaga
Holmes 007



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:08, 15 Sty 2010    Temat postu:

Nie ma to jak udany debiut! Atris to jest genialne! Sama się kiedyś zastanawiałam dlaczego Holmes mówił tak do Watsona a teraz mam wyjaśnienie Smile

Brawka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Posterunkowy



Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:08, 16 Sty 2010    Temat postu:

Twój fic podniósł nas na duchu, ponieważ niestety w filmie nie używali zwrotu "Mój drogi" Chamstwo! xD

Jakastam i Agusss xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum hatson.fora.pl Strona Główna -> Hatson / loveship Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin